otwarty festiwal tortów artystycznych 🙂
Za mną intensywny weekend w Warszawie, pełen wrażeń i nowych doświadczeń w temacie cukiernictwa. Ci z Was, którzy czasem zaglądają co u mnie na Ig lub FB wiedzą, że dostałam się do finału konkursu tortów artystycznych w stylu dowolnym. Było to dla mnie mega wyróżnienie i zaskoczenie. Cieszyłam się baaardzo, jak dziecko 😉
Pokrótce postaram się opowiedzieć jak to wszystko wyglądało od „kuchni”. W konkursie mógł wystartować każdy, czy to był cukiernik z wieloletnim stażem, czy to Pani Gienia, która ma firmę rodzinną czy ktoś taki jak ja :p czyli dziewczyna, która z pasji i hobbistycznie coś tam sobie dzierga w domku ;).
Oczywiście jak przyjechałam z moim tortem i zobaczyłam inne to, po pierwsze szczęka mi opadła, po drugie było mi wstyd wyciągać mój tort 😉 Umiem obiektywnie ocenić swoje umiejętności, talent itp i wtedy zdałam sobie sprawę, jak wiele mi jeszcze brakuje, jak wysoki jest poziom innych uczestników…i nie pisze tak dlatego, że oooo taka skromniutka jestem tylko taka jest bolesna prawda 🙂
Pomimo tego, że kuło mnie zażenowanie to cieszyłam się, że jednak przyjechałam i byłam tam. Wraz z mijaniem kolejnych godzin, rozmowami z uczestnikami dowiedziałam się, że większość z nich ma swoje cukiernie, a pozostali mają minimum 3 letnie doświadczenie, szkolenia związane z cukiernictwem. Oczywiście nie chodzi mi teraz o to, że się pocieszam, tłumaczę czy podbudowuję, ale uznałam, że BRAWO JA za wyciągnięcie jednak mojego tortu z pudełka :p Fakt i świadomość, że jestem samoukiem, bez specjalistycznych szkoleń oraz to, że dopiero od niecałego roku zajmuję się wypiekami na poważnie dodało mi wiatru w skrzydła i zmotywowało do dalszej nauki i spełniania marzeń. Uznałam po czasie, że nie było takiej tragedii z moim tortem, zwłaszcza, że widziałam, że ludzie też robią zdjęcia mojego „dzieła”, że głosują na niego niektórzy, a nawet usłyszałam od jednego cukiernika, że myślał, że tu wszyscy są zawodowymi cukiernikami patrząc po tortach 😉 (choć uznałam, że może chciał być miły ;))
Generalnie wszyscy byli bardzo mili, były bardzo fajne wykłady i prowadzący. Większość prac była niesamowita, inne mi kompletnie nie pasowały 😉 Myślę, że za bardzo do serca sobie wzięłam regulamin konkursu 🙂 dla przykładu był zapis, że tort ma być też łatwy
w krojeniu hmmmm pająk z muchą zrobił mega wrażenie, ale czy byłby łatwy w krojeniu… tu bym polemizowała 😉
Rozmowa i zdjęcie z mistrzynią cukiernictwa- Bożeną Sikoń 🙂
Miałam również przyjemność wziąć udział w warsztatach z tworzenia kwiatów cukrowych, co było niesamowite…. niskie ukłony..
Jeżeli chodzi o wykłady, to większość była bardzo ciekawa i można było sporo się nauczyć:
Poza moją kategorią konkursu, była też konkurencja w torcie weselnym, kwiaty cukrowe oraz małe formy.
Poniżej zapraszam do galerii:
Torty w stylu dowolnym, wybrane perełki:
TORT 1 miejsce:
To siedzący grubasek na tapczanie 🙂
TORT 2 miejsce:
TORT 3 miejsce:
TORTY weselne, wybrane:
Dla wszystkich uczestników były przewidziane drobiazgi oraz dyplom uczestnictwa:
Po więcej informacji, zdjęć zapraszam na stronę www.tortownia.pl